Forum www.twilightfamily.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Nieoczekiwane spotkanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.twilightfamily.fora.pl Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 23:17, 12 Lut 2009    Temat postu: Nieoczekiwane spotkanie

Nieco speszona spoglądałam na chłopca, który nie spuszczał ze mnie wzroku. Nie wytrzymując napięcia odwróciłam głowę. Próbowałam wstać ale nadal czułam ból całego ciała. Chłopak niewzruszony nadal rozcierał moje obolałe kości.
- Gdzie jestem? – Wyszeptałam zachrypniętym gardłem, powoli odzyskując głos.
- W jaskini, niedaleko La Push. – Odpowiedział nie kryjąc swego zniewalającego uśmiechu. Przyłapałam się na tym, że mimo zamarznięcia rumieniłam się. – Miałaś szczęście że byłem w pobliżu. – Wyczułam naganę w jego głosie , ale nie powiedziałam nic. Nie miał prawa robić mi żadnego kazania. W końcu nie miałam pojęcia kim on był. Zwykle unikałam obcych, ale przy nim czułam się wyjątkowo bezpiecznie. Działał na mnie niezwykle kojąco i spokojnie. Nikt mnie tak jeszcze nie uspokajał. Żałowałam, że nie miałam możliwości namalowania go. Miałam za to wzrokową pamięć i z niezwykłą uwagą studiowałam jego twarz. Był idealnym modelem. Jeszcze nie miałam okazji poznać kogoś z takimi proporcjami. On nie był zwyczajnie przystojny. On był wprost zabójczy. Już wyobrażałam sobie w jakiej pozie go namaluje gdy…
- Moje przybory… - Wykrzyknęłam zrywając się z miejsca. Uczucie bólu minęło, bowiem miałam przy sobie wszystkie moje szkice i niezwykle drogie ołówki na które tu z pewnością nie zarobię. Miałam do nich również słabość sentymentalną, bowiem był to ostatni prezent od mojej mamy. Nie zawsze trafiała w mój gust.
- Spokojnie… - Chłopak ułożył mnie delikatnie z powrotem. – Są tam. Muszę przyznać, że całkiem niezłe rysunki. Masz talent. – Spojrzałam z ulgą na wskazane rysunki i znowu poczułam się speszona. Rzadko kiedy pokazywałam moje prace, choć kiedyś marzyłam by znalazły uznanie wśród wielkich francuskich autorów. To było jednak ciche marzenie, które na pewno się nie spełni. Z drugiej zaś strony poczułam się mile połechtana jego komplementem. – Niezwykle dobrane światło… idealne kreski pod każdym względem. Twoje szkice wyglądają jakby miały wyskoczyć na zewnątrz.
- Przesadzasz…. – Mruknęłam speszona a on wyglądał na wyraźnie rozbawionego. – Maluje od kiedy nauczyłam się trzymać pędzel w rękach. Nie wyobrażam sobie życia bez malarstwa.
- Nie wyglądasz na artystkę.. – Nie miałam pojęcia czemu miała służyć ta dziwna uwaga. Nieco dziwna z ust tak niezwykłego chłopaka.
- To znaczy, nie jesteś ekscentryczna.. – Powiedział widząc moje zdumienie. Jeśli to miał być komplement to niezbyt mu wyszedł. Spiorunowałam go wzrokiem, choć miał w sobie coś takiego, że trudno było się na niego gniewać.
- Wielkie dzięki. – Mruknęłam starając się wymyślić jakąś kąśliwą uwagę. Niestety nie przychodziło mi do głowy nic sensownego. Mimowolnie spojrzałam na zegarek i aż zachłysnęłam z wrażenia. Było już po dwudziestej. Wyszłam na dwie godziny a nie było mnie z pięć. Na pewno będą się martwić. Nie tracąc czasu ruszyłam w stronę wyjścia. Nieznajomy chłopak znalazł się tuż przy mnie. Przez ciało przebiegły mi dreszcze gdy dotknął mojej skóry. Cofnęłam się zaskoczona nieznanym doznaniem. On również wydawał się zmieszany. Razem wyszliśmy na zewnątrz. Było już ciemno. Zastanawiałam się jak znajdziemy drogę do rezerwatu.
- Tamta ścieżka poprowadzi cię do domu. – Powiedział ku mojemu zdumieniu. Dziwiłam się, że z tej odległości w ogóle coś dostrzegł. Było przecież ciemno. Posłusznie ruszyłam za nim. Faktycznie była tam droga. Chciałam odwrócić się i podziękować, ale go nie było. Zupełnie jakby zniknął. Nieco dziwne. Nie zastanawiając się za wiele ruszyłam w stronę rezerwatu. Nie odeszłam za daleko, gdyż drogę zastąpił mi Roger Manson, przyjaciel Jacoba. Nie wiedzieć czemu, nigdy za nim nie przepadałam. Miał w sobie coś odpychającego.
- Martwiliśmy się o ciebie. – Powiedział nie kryjąc ulgi na mój widok. – Mieliśmy już zarządzać poszukiwania.
- Nie przesadzaj. – Mruknęłam wymijając chłopca. Chciałam znaleźć się w swoim dawnym pokoju. Chwycić za ołówek i uwiecznić chłopca, który mi pomógł. Nie zauważyłam, że z oddali dwoje staruszków przygląda mi się z uwagą. Była to babcia i Jonn, jej najlepszy przyjaciel.
- To się już zaczyna. – Powiedziała do mężczyzny, choć ja nie mogłam słyszeć jej słów. O rozmowie dowiedziałam się dużo później. – Nie da się cofnąć przeznaczenia.
- Że też musiało to się stać…. – Powiedział ze smutkiem kiwając głową. – Przeznaczeniu nie da się uciec. Co ma się wydarzyć i tak się stanie…… - Wielkie słowa, miały mieć później znaczenie w moim dalszym życiu….

TO ZALEDWIE FRAGMENT. WSPOMNIENIA ELIZABETH DARLING, DZIEWCZYNY POCHODZĄCEJ Z RODU JACOBA. JEŚLI ZACIEKAWIŁAM ZAPRASZAM NA : [link widoczny dla zalogowanych] chętnych zapraszam serdecznie
Powrót do góry
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Czw 23:25, 12 Lut 2009    Temat postu:

nie mogłam się powstrzymać aż pochwaliłam ten post. jest cudowny!
czytałam całość na blogu, ale w sumie wycinek robi większe wrażenie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silene Nessie Cullen-Hale
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 5873
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:20, 13 Lut 2009    Temat postu:

Mi też sie podoba. Ja także przeczytałam całość na blogu. jednak Josette ma racje. Wycinek robi większe wrazenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 16:28, 14 Lut 2009    Temat postu:

w takim razie będę umieszczać wycinki ze wspomnień elizabeth jeszcze nie jeden raz. wkrótce powinnam dodać kolejny, jak go poprawię bo ciągle coś mi się nie podoba. wiecie jak jest. jossette dziękuje. jesteś wspaniała
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 16:36, 14 Lut 2009    Temat postu:

Okej, wreszcie zebrałam się i przeczytałam. Wiesz, że to cudowne jest?
Powrót do góry
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Nie 15:48, 15 Lut 2009    Temat postu:

czekam na kolejne części:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 16:59, 15 Lut 2009    Temat postu:

Podoba mi się +5 Cool
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:16, 15 Lut 2009    Temat postu:

Mnie również się podoba Wink
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.twilightfamily.fora.pl Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1