Forum www.twilightfamily.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Diamond Wings. [Jos]
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.twilightfamily.fora.pl Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Victoria
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 3614
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto Doznań

PostWysłany: Śro 22:09, 12 Sie 2009    Temat postu:

CUDO!!!
WIECEJ^^^^^^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Czw 11:03, 13 Sie 2009    Temat postu:

EPOV

Od tamtego czasu, Bella co noc pojawiała się w moich snach, przyjmując różnorakie osobowości: raz była pielęgniarką w super skąpym stroju, drugi raz kucharką, ubraną w seksowne czerwone szorty, biały podkoszulek i różowy fartuch. A wszystko to kłóciło się z jej obecnym stanem. Bella wyglądała coraz gorzej. Gotowała dla nas, ale sama nie jadła, Carlisle wiele razy pytał się jej, dlaczego nie je. Mówiła wtedy, że zje później, a to wcale nie nadchodziło. Czasami obserwowałem z kanapy jak mija obojętnie lodówkę, podczas gdy jej brzuch aż wołał o jedzenie. Jeśli chciała udowodnić że jest silna, już dawno to zrobiła, szykując dla nas jedzenie. Aż któregoś dnia z kolei zaskoczyła nas. Zrobiła najlepszą pizzę jaką do tej pory jadłem, i zjadła kawałek swojego wyrobu.
- Ojcze… - zaczęła cichutko. - Czy… czy mogłabym się dzisiaj przejść do księgarni? - zapytała już nieco pewniej.
- Przejść? Toż to najbliższa księgarnia znajduje się w Port Angeles. Potrzebujesz transportu. - oznajmił, patrząc na mnie znacząco.
- Ehh… Jadę do Port Angeles za kilka dni. Mogę cię podwieźć. - powiedziałem, niby niechętnie. W głębi ducha cieszyłem się na godzinę wspólnej jazdy. Zapowiadało się ciekawie.
Spojrzała na mnie szczerze zdziwiona. W jej oczach widziałem lęk, który potem zmienił się w coś, czego nie potrafiłem zidentyfikować.
- Dziękuję. Nie chce sprawiać kłopotu…
- Załapałaś się na darmowy transport. Carlisle, a co z corocznym wypad nad ocean? - zapytałem, próbując udobruchać sobie faceta.
Uwielbiał takie sprawy, każdy wyjazd sprawiał mu przyjemność. Zauważyłem, że oczy Belli otworzyły się szeroko. Chyba nie wiedziała, co jest grane. Pewnie zaraz facet zacznie gadać i minie godzina zanim przestanie. O dziwo, nie myliłem się, bo wspomniał coś o domku letniskowym, prywatnej plaży i możliwości zaproszenia kilku znajomych. Na samo wspomnienie piasku i słońca, dziewczyna spuściła wzrok i zaczęła ciągnąć mankiety swojej bluzy. Wyraźnie nie lubiła pokazywać swojego ciała. Trzeba będzie popracować nad pewnością siebie tej cudnej istoty.
Odwróciłem szybko głowę, bo Belli właśnie zachciało się patrzeć w moją stronę.
- Przepraszam bardzo, jestem zmęczona. Pójdę się przespać. - wstała od stołu i ruszyła w drogę schodów.
Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Poczułem niezwykle znajomy i znienawidzony zapach perfum. Za drzwiami stała Alice Brandon, a moje przypuszczenia potwierdziły się, gdy Emmett otworzył drzwi. Znowu wyglądała dziwkarsko, a w jej uśmiechu kryło się coś dziwnego. I patrzyła na Bellę.
- Cześć Carlisle. Porywam Bellę na małe zakupy. Mogę prawda? - zaświergotała irytująco.
- Witaj, Alice. Myślę, że przyda jej się trochę rozrywki, może z tobą porozmawia. - podszedł do niej i zaczął szeptać jej na ucho. - Wyciągnij od niej, co się z nią dzieje. Unika nas. No i… Spraw, aby była pewniejsza siebie, przynajmniej odrobinę.
- Chodź Bella, znam fantastyczne miejsce!
- Idę już, idę. - wyszła wraz z dziwką.
Po raz pierwszy stałem się wobec Belli… zazdrosny? Nie wiem, co to było za uczucie, ale zacząłem ją lubić. Gdy wychodziła, rzuciła mi przelotne spojrzenie, a wyglądała jakby szła na skazanie. Uśmiechnąłem się w duchu. Coś nas łączyło.

BPOV

- Widziałam, jak patrzysz na Edwarda. - odezwała się Alice po dłuższej przerwie.
Że co proszę?! Nie mogła tego zobaczyć. Niby… Niby jakim cudem? Spojrzałam na jej twarz. Była poważna, za bardzo jak na Alice. Znałyśmy się bardzo długo, była siostrzenicą mojej… mojej mamy. Łzy same zaczęły cisnąć mi się do oczu na jej wspomnienie. Odwróciłam wzrok i wbiłam go w szybę. Mrugałam szybko, chcąc zahamować atak płaczu.
- Bella, uspokój się. Nie płacz, jest okej. Nie mam nic do tego. Jestem za ciekawska. - zaczęła paplać.
- Nie, Al. To nie to. Chwila… słabości. - odparłam cicho, gdy głos mi się załamał.
- Po zakupach humor ci się poprawi. Jedziemy do Seattle, bo w Port Angeles nie ma nic, oprócz kilku księgarni, szkoły i spożywczaków. - skrzywiła się. - Pójdziemy do fryzjera, podetniemy ci troszkę włosy, masz rozdwojone końcówki. No i do kosmetyczki, poczujesz się jak prawdziwa kobieta!
- Czas na zmiany… - mruknęłam z przekąsem.
- Oj tak. Kupimy ci kilka spódnic, takich do kolan, nie od razu każę ci wcisnąć się w miniówki. Kilka bluzeczek też by się przydało, spodnie także. No i buty. Trampki, które jak sądzę kochasz - spojrzała na moją stopę opartą na siedzeniu - no i coś na obcasie, najlepiej szpilki. Pasuje?
- Nawet gdybym się sprzeciwiła, nic by to nie dało. - zaripostowałam.
Wtedy zaparkowałyśmy przed centrum handlowym. Nie zauważyłam, że minęło tyle czasu gdy rozmawiałyśmy, no Alice mówiła. Centrum było ogromne. Na ceglanej ścianie wisiały transparenty takich firm jak Zara, Monnari, New Yorker, Pabia i Molton. Same ekskluzywne rzeczy, aż zabrakło mi mowy. Szczęście, że wzięłam swoją kartę kredytową, pomyślałam. Pobiegłam za nią, zanim zniknęła za drzwiami obrotowymi. W środku wszyscy się na nas gapili, jakbyśmy były kosmitkami. Dyskretnie sprawdziłam, czy przypadkiem ktoś nie doczepił mi gdzieś kartki, albo czy nie mam czułek na głowę. Poczułabyś to!, skarciłam się w myślach.
- Alice, odpowiesz na moje kilka pytań? - zapytałam hardo, czując się jak ofiara.
- Dawaj, Bells. Wiesz, że możesz na mnie liczyć.
- Co… Co to jest miłość?
- Wiesz, trudno to wytłumaczyć. Ty możesz to odczuwać inaczej, ale to daje taką… lekkość. Będziesz czuła się szczęśliwa, świat stanie się kolorowy, ale tylko wtedy kiedy ktoś odwzajemni te uczucie. Przynajmniej tak myślę… O boże, jakie cudne buty! Chodź Bella, zobacz!
Na tym skończyła się nasza rozmowa. Następne 3 godziny spędziłam na chodzeniu za nią, przymierzaniu ciuchów i poddawaniu się torturom fryzjerki i kosmetyczki. Po zabiegach upiększających poczułam się… atrakcyjna. Po drodze do samochodu kilku chłopaków obejrzało się za nami. Oblałam się ogromnym rumieńcem i szybko wsiadłam do samochodu. W radiu akurat puszczali mój ulubiony kawałek Linkin Park: One step closer. Bez pytania podkręciłam głośność, by hałas ranił mi uszy. Cichutko śpiewałam wraz z wokalistą, mając zamknięte oczy i lekko kiwając głową.
Zaparkowałyśmy pod domem. Pod moimi nogami stało setki toreb: jedne z butami, kolejne z ciuchami. Otworzyłam szeroko buzię na widok takiej ilości rzeczy. Zza drzwi wyszedł Carlisle.
- Cześć dziewczyny. Edward zaraz przyjdzie wam pomóc. Bello, na blacie stoi ciasto, które upiekła Esme. Poczęstuj się. A, nie będzie mnie ze 2 godziny. Do widzenia. - powiedział i zniknął.
Tak jak powiedział, Edward przyszedł z pomocą. No, to raczej nie była pomoc szczera, patrząc na jego minę. Najpierw wpatrywał się we mnie, jakby sprawdzał, że nic mi się nie stało. A potem spojrzał na Alice. Jego twarz zmieniła się diametralnie. Zniechęcona, nieczuła, skrzywiona. Tymi przymiotnikami można było ją opisać. Chwycił torby i bez słowa wkroczył do domu. Dla mnie i Alice, zostały zaledwie po dwie mały torby.
- Bella, możesz otworzyć drzwi? - zapytał uprzejmie Edward.
- Wystarczy pchnąć.
I wtedy nasze dłonie dotknęły się centymetr od klamki. Nadchodziła histeria...
---------------
Eto, jak obiecałam 4 Silene Very Happy
A w następnej części będzie ostro! I mam pomysł na kolejne opo ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Moderator



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:38, 13 Sie 2009    Temat postu:

Rewelka, Jos! Najbardziej podoba mi się kawałek o zakupach i jeździe samochodem z podkręconą muzyką - świetnie to opisałaś!
Z taką Alice też poszłabym na zakupy... Pisz, pisz, każdy kolejny rozdział jest coraz bardziej wciągający.
Fajnie, że twoje wampirki jedzą normalnie. Lubię taką wersję, kiedy polują od czasu do czasu, a na codzień wcinają pizzę Smile
Nie mogę się doczekać na kolejny rozdział. Jos, tylko ma być GORĄCO! Smile
Zimny Edward i wstydliwa Bella - oj będzie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Czw 12:01, 13 Sie 2009    Temat postu:

Edward, nie jest zimny. Jest hoooot Very Happy
I to nie wampirki, tylko normal humany xD sorki, wali mi z leksza.
Haha, no jakbym chciała mieć taką Alice, oj tak. Very Happy
Pisze, pisze, może dzisiaj będę miała już połowę xD
I będzie GORĄCO! ale nie wiecie w jakim sensie xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Moderator



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:13, 13 Sie 2009    Temat postu:

Jos, potrafisz budować napięcie... Skręca mnie z ciekawości!
WIem, że Twój Edward to człowiek, ale dla mnie każdy Edward to wampir Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Czw 12:17, 13 Sie 2009    Temat postu:

wjem, wjem : D
Hahah, maniak wampirów nie ma co XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Czw 15:49, 13 Sie 2009    Temat postu:

obiecujesz,że dzisiaj już wstawisz??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Czw 15:55, 13 Sie 2009    Temat postu:

nie obiecuje, bo nie zdążę napisać. zawsze mi się w nocy dobrze pisze ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Czw 16:05, 13 Sie 2009    Temat postu:

to ile jeszcze bedzie czekania???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Czw 20:57, 13 Sie 2009    Temat postu:

jaka ty niecierpliwa! xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Pią 0:36, 14 Sie 2009    Temat postu:

wiem, ale nie moge już wytrzymac...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vampirek
Cullen



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oborniki

PostWysłany: Pią 1:09, 14 Sie 2009    Temat postu:

ja chcę nowy rozdział! w tej chwili! aa! JOOOSS!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Sob 13:38, 15 Sie 2009    Temat postu:

EPOV
Nie wiedziałem co zrobić. Nagle wrzasnęła i zatrzasnęła za sobą drzwi, zostawiając wszystkie torby na przedsionku. Brandon wyszła tak szybko, jak weszła do środka. Nie minęła sekunda, jak uciekła. A potem rozpętało się piekło. Coś trzasnęło. Nie przejmując się zbytnio skutkami, wpadłem do jej pokoju. Leżała w rogu, skulona w kłębek, trzęsąca się. Obok leżał roztrzaskany wazon, ze śladami krwi. Kurwa, pomyślałem.
- Coś ty, kurwa, narobiła? - warknąłem, klękając przy niej.
Chwyciłem jej nadgarstek i przyciągnąłem do siebie. Poczułem zapach krwi, szeroka i głęboka rana wydzielała jej coraz więcej. Pocięła się. Szarpnąłem ją, że usiadła na kolanach. Ukrywała twarz, nie chciała bym ją zobaczył. Jakby, kurwa, nie domyślała się, że ją widzę. Zerwałem się na nogi, warknąłem ciche 'chodź' i zbiegłem po schodach, ciągnąc ją za sobą.
- Siadaj. - prawie rzuciłem ją na krzesło. - Czy ty masz pojęcie co robisz?! - teraz już się darłem. - Pocięłaś się! Dociera to do ciebie?! Jesteś tu zaledwie dzień, a już sprawiasz problemy!
- Zamknij się! - ryknęła, a mnie wbiło w stołek. Była wściekła. - Od ponad 6 lat mieszkałam w domu dziecka, zadręczana przez dzieciaki, że jestem inna! Straciłam matkę! A moja ciotka nie mogła mnie adoptować, rozumiesz?! Nie mogła. A ciocią jest Esme, nasza sąsiadka! Nie myśl, że jesteś lepszy! Znam cię! Znałam cię w dzieciństwie, pamiętasz? Te zabawy w piaskownicy? A potem nagle zniknąłeś. I spotkałam cię tutaj! Twoja…
- Pieprz się!
- Na pewno nie z tobą!
Nie wiem jak długo patrzyliśmy sobie w oczy. Chciała zacząć mówić o mojej matce, tej która mnie porzuciła na ulicy gdy miałem dwa latka. Niewiele pamiętałem od tamtej pory, w wieku 3 lat trafiłem do Carlisle'a. Dorastałem w dobrodziejstwach, nie znając własnych rodziców. Pewnie już nigdy ich nie poznam.
Owinęła ramię bandażem i schowała za bluzą. Przed Carlisle'm zachowywała się normalnie, jeśli to było normalne zachowanie. Siedziała cicho, gotowała, co jakiś czas przytakiwała, gdy pytał ją, jak się czuje.
- Edward! Ktoś do ciebie! - wtedy wszystko się zawaliło.
Mimo iż drzwi otworzyła Bella, to Emmett wydarł się na cały dom. Jessica Stanley była jedną z wielu dziewczyn, które zaliczyłem w trakcie roku szkolnego. Świdrowała ją wzrokiem, a Bella po prostu stała i patrzyła. Była… jakby nieprzytomna, całe życie z niej uszło.
- Oh, Eddie, nigdy nie uwierzysz! Pamiętasz te noc, prawda? Cudownie było! Chciałabym to powtórzyć, ale tym razem w łóżku. W aucie było niewygodnie, prawda? - paplała. - Oh, kolejna dziewczyna? Eddie, schodzisz na psy. Mogłeś wziąć jakąś inną, a nie dziewczynę z ulicy.
- Nie jestem z ulicy. - warknęła brunetka. - Czego nie można powiedzieć o tobie.
Chciałem jej na miejscu zacząć bić brawo, pomimo wcześniejszej rozmowy. Jessica znana była z chamstwa i powierzchowności, a przede wszystkim z puszczalstwa. Byłem z nią w 1 klasie liceum, w 3 znowu to powtórzyłem. A Bella… Ona była inna. Z pewnością piękna, co nie każdy mógł w niej docenić. Słodka, pomocna, utalentowana… Kurwa, zaczynam pierdolić głupoty. Pojebane życie…

BPOV
Usiadłam na kanapie i patrzyłam jak Edward wyrzuca Jessicę z domu. Krzyczał coś do niej i gestykulował, a ja przypatrywałam się temu z zainteresowaniem. Nagle dziewczyna spojrzała na mnie ponownie i zmierzyła mnie wzrokiem. Powiedziała coś, co bardzo rozwścieczyło chłopaka. Nie miałam pojęcia co, ale z pewnością nie chciałam się dowiedzieć. Chcąc czy nie, wiedziałam że będzie to zmarnowany dzień. Włączyłam telewizor z nadzieją, że będzie leciało coś ciekawego. Trafiłam na wiadomości.
- Będziesz oglądać te gówna? - warknął Edward.
- Zamknij się facet, daj dziewczynie odpocząć. - wtrącił Emmett, siadając obok mnie.
- Adwokat się znalazł. Nawet normalnej dziewczyny sobie nie znajdziesz.
- Przynajmniej kogoś mam, a nie przebieram w dziwkach. Wydoroślej…
- Dajcie spokój. - odezwałam się. Czy nie mogli przestać?- Zostaw go Emmett, niech sobie sam marnuje życie. O jezu, Linkin Park! - prawie wrzasnęłam, widząc reklamę ich koncertu.
Nic nie było w stanie odciągnąć mnie od telewizora. Zauroczona ich muzyką, wpatrywałam się w ekran, niezbyt kontaktując ze światem. W końcu czułam się normalna!
Gdy reklama się skończyła, wróciłam na ziemię. Czułam na sobie wzrok obu mężczyzn, spuściłam głowę. W tej chwili potrzebowałam swojego aparatu i chwili spokoju. Zerwałam się z miejsca. Wiedziałam co robić.
***
Zbliżała się godz. 22. Na dachu przesiedziałam kilka długich godzin, wpatrując się w niebo i układając wszystko w głowie. Nawet nie zauważyłam, że ktoś inny wszedł na dach. Zorientowałam się po głośnych krokach, odwróciłam gwałtownie głowę. Ujrzałam Edwarda. Ale nie był to ten sam Edward, którego znałam. Wyglądał jakby inaczej. Ręce wcisnął w kieszenie szerokich spodni, miał na sobie poplamioną, białą koszulę. To nie był on.
- Można się dosiąść? - zapytał szeptem.
Kiwnęłam tylko głową, zabrakło mi słów.
- Bella… Obiecaj mi coś. Nie zakochaj się we mnie. - odparł cicho, patrząc na mnie znacząco.
- Nie rozumiem. Dlaczego? - nadszedł czas na rozumowanie?
- Nie jestem… zdolny do miłości. Nie mógłbym odwzajemnić twojego uczucia, zrozum. Nie nauczono mnie miłości. Nie wiem, co to znaczy. - wyjaśnił.
- Nie mam… Nie mam zamiaru się w tobie zakochać. Nie martw się.
- Wybacz z tamtą kłótnię. To był dla mnie szok. Zacznijmy od początku. Jestem Edward Cullen.
- Bella Swan. Miło mi cię poznać.
I od tej pory wszystko się zmieniło. Wyrzuciłam z pamięci wcześniejsze zdarzenia, teraz liczyła się tylko ta chwila. Poznałam go od nowa, a sama starałam się odsunąć na chwilę moją skorupę. Nie wiedziałam, że to takie trudne.
--------
ale z tego gówno wyszło, o boziu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vampirek
Cullen



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oborniki

PostWysłany: Sob 13:54, 15 Sie 2009    Temat postu:

LINKIN PARK! AAA XDD

Mnie się podoba. I ten tekst:
"- Pieprz się!
- Na pewno nie z tobą!"

Jeżeli chcesz szczerej opinii: Co prawda pisałaś lepsze, ale to też nie jest złe. Dałabym Ci za to 4 Very HappyD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Sob 13:58, 15 Sie 2009    Temat postu:

Pisałam to po wypiciu 5 kaw [Oo] i własnie dlatego wyszło gówno. Następne może się we wrześniu pojawi, bo pisać na siłę NIE BEDE!
Poza tym, mam jeszcze inne opowiadanie, dopiero zaczęte.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vampirek
Cullen



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oborniki

PostWysłany: Nie 13:01, 16 Sie 2009    Temat postu:

Na siłę nic nie pisz bo to sensu nie ma Very Happy Jak najdzie Cię wena- pisz. Jak nie to nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Pon 11:53, 17 Sie 2009    Temat postu:

Dobra Jos zrozumiałam Very Happy nie bede Cie juz tak naciskac, spokojnie poczekam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Moderator



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:19, 17 Sie 2009    Temat postu:

Bella… Obiecaj mi coś. Nie zakochaj się we mnie. - odparł cicho, patrząc na mnie znacząco...--> tu się poryczałam Sad

Mnie się podobało, bo jest napisane tak po prostu, bez 1000krotnego zastanawiania się czy bohater ma mówić tak, czy inaczej. Ten Edward mówi, jak czuje w danej chwili i dlatego mi się ta część historii b.podoba.
Od niedawna mam fazę na życiowe fragmenty i podoba mi się pisanie a la "Zły" Tyrmanda: język ulicy, mocny, tkliwy, śmieszny, niepoprawny, obojetne, ważne, że prawdziwy. Ode mnie masz Jos dużego plusa Smile Chętnie poczytam kolejne historie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Josette
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole.

PostWysłany: Pon 12:53, 17 Sie 2009    Temat postu:

Freya napisał:
Bella… Obiecaj mi coś. Nie zakochaj się we mnie. - odparł cicho, patrząc na mnie znacząco...--> tu się poryczałam Sad


Serio? Jak miło Very Happy Mnie się właśnie ten fragmencik podoba najbardziej, nie wiem dlaczego. A ja mam nowe FF! The Square, już niedługo odsłona pierwszego rozdziału, jea xD Ten fajniaste, tyle wam powiem, o.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Moderator



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:01, 17 Sie 2009    Temat postu:

ja sie już nie moge doczekać na nowe fiki Jos Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Pon 20:33, 17 Sie 2009    Temat postu:

Ja też i ten też mi się podoba.Szkoda,że taki krótki (chociaż mi to zawsze jest mało Very Happy Wink) Z ogromną przyjemnościa przeczytam kolejną twoją twórczosc Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silene Nessie Cullen-Hale
Cullen



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 5873
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:18, 18 Sie 2009    Temat postu:

Mi sie podoba baaardzo. I popieram Freyę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Cullen
Człowiek



Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 1:37, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Mam nadzieję, że nie zakończysz tak tego ff. Masz prosty i zrozumiały styl. Potrafisz zainteresować czytelnika swoim opowiadaniem. Edzio jest Boski, Bella zresztą teżVery Happy

Nie zauważyłam błędów ale ja w sumie się na tym nie znam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mary Cullen dnia Śro 23:07, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.twilightfamily.fora.pl Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1