Pogaduchy.xD

Silene Nessie Cullen-Hale

Nie, to moje słowa sprzed kilkunastu tygodni. Cytuję samą siebie, wiem, głupota.

Aliss

Silene, ile razy mam jeszcze powtarzać, że jesteś wspaniałą osobą i nie wiem skąd się biorą twoje wątpliwości. Nikt nie jest idealny i nikt nigdy nie będzie. Ja uważam siebie za straszną kreaturę, ale jakoś z tym żyję.
Tata powiedział mi, że w najbliższym czasie złoży do sądu pozew o rozwód. Nie wiem w sumie po co to tu piszę, to bezsensu.

Silene Nessie Cullen-Hale

Mam dość nieszczęść tego świata.
A mnie dzisiaj matka zwyzywała. I wszystko przez moje lęki. I powiedzcie, że nie jestem beznadziejna.

EDIT:
Noga mnie boli.

bella_vamp

Silene jesteś bardzo
wartościową osobą, tylko, że
nie możesz budować swojej tożsamości
na opiniach innych ludzi!

Josette

ja to zaczęłam mieć myśli samobójcze. jutro mam wycieczkę klasową i jest okej... ale rodzice potrafią zepsuć całą frajdę.
Nie miałam legitymacji, gdzieś się zapodziała - automatyczne wrzaski, jaka to ja jestem niezorganizowana, że nigdy nie znajdę pracy, przy paskudnej gestykulacji, która ma 'pokazać' jak ja 'niby' się zachowuję.
W dodatku na klasowym forum stoję na uboczu, jestem obiektem pośmiewisk, nikt nie chce się ze mną zadawać, a moja jedyna przyjaciółka jest o rok młodsza.

bella_vamp

Jos ja też nie mam w klasie
przyjaciół
są tylko 3 osoby, z którymi
się bardziej kumpluję
nie martw się, bo na pewno
spotkasz mnóstwo ciekawych ludzi,
a rodzice zawsze tacy są, więc nimi
się nie przejmuj

Silene Nessie Cullen-Hale

Zawaliłam. Ja nie mam na to siły. Pracowałam na tą chemie od samego początku roku szkolnego. I nic. Zawaliłam na mecie. Decydujące starcie. Jeszcze jak oddawała prace to powiedziała, że ja mogę osiągnać z chemii wiecej niz te dziewczyny co mają 6. Ale to one mają 6 nie ja. To im sie udało nie mi. To ja jestem głupia nie one. To ja jestem do niczego. To mi sie zawsze nie udaje. Włożyłam w tą chemie całą swoja siłę. Całe swoje serce. I nic!
Zawaliłam. Ja już nie mogę. Ja po prostu mam dosć. Jeszcze tak to przez ocenę nigdy nie płakałam. Ja NIGDY przez ocenę nie płakałam. Z wyjątkiem dzisiaj.

Josette

Ja... płakałam chyba raz, w zeszłym roku przez ocenę.
A wróciłam właśnie z wycieczki! Mam full zdjęć z kręgli (ałł moje palce).
Ogólnie bardzo mi się podobało, rozpisywać się nie będę, bo siły nie mam.
A jak wracałam z pociągu, to podeszła do mnie Patolowa (biologiczna) i mówi do mnie i Szyszy [kumpela] że dostaniemy w przyszłym roku nagrodę dyrektora, za aktywne uczestniczenie w akcjach samorządu uczniowskiego. ! wow.

vampirek

Paulina Cullen :)

A ja miałam dziś taki dzień, że marzę o tym aby się skończył. Z klasą byliśmy z kinie, film ogólnie super, ale jak patrzę na moją klasę, to wprost mi niedobrze. Moja koleżanka, z którą siedzę w ławce nie poszła do kina, a to z nią najczęściej zamieniam kilka słów, ale zawsze coś. Czułam się na tej wycieczce okropnie, jak zwykle nikt ze mną nie rozmawiał, nawet zwykłe cześć nikomu przez gardło nie przeszło. Potem moje myśli pochłonęło oglądanie filmu. Ale znów jak wracaliśmy, to samo, siedziałam sama w autobusie. Widzę, że u mnie w szkole osoby, które są lubiane to przeważnie wszyscy fajnie ubrani, wygadani i ci co mają bogatych rodziców. No, a ja taka nie jestem. Boję się przed kimkolwiek otworzyć, nie umiem tak wprost rozmawiać o swoich problemach, ciężko znajduję sobie przyjaciół.

Potem przyszłam do domu i awantura. Że nie posprzątane i o takie różne pierdoły. Znowu przeryczałam cały dzień. Co rzadko mi się zdarza. Przeważnie staram się nie okazywać swoich uczuć na zewnątrz. Zamykam się w sobie i jak już mam płakać to tylko w domu, w najcichszym, najdalszym i najmniejszym kącie. A dziś to po prostu wodospad łez. Marzę o wakacjach, chcę przespać jeszcze te kilka dni szkoły. Mam dość swojej klasy. Wszyscy trzymają się w grupkach, a ja jak zwykle na uboczu.

Ech.. już mi trochę lepiej. To forum czyni cuda. W jednym poście napiszę o wszystkim co mnie gryzie i już lżej na sercu.

Silene - oceny nie są aż tak ważne. Wszystko się ułoży, za rok na pewno Ci się uda wyciągnąć tą chemię na 6 Smile

Victoria

Jos wiesz, że to czysta głupota samobójstwo i Vampirek, po co?!

Vampirek przeiceż wiesz, że Cie uwielbiam, niepozwolę żebyś się źle czuła w szkole, wiesz że będę z Tobą^^
I przestań myśleć, że jesteś idiotką bo to NIEPRAWDA!

Paulina, hymmm napewno jest Ci trudno tak samej ciągle popychanej przez wszystkich, sama nie wiem, spróbuj wiecej gadać z Tą Twoją koleżanką, gdybyście sie zaprzyjaźniły nie byłabyś sama Smile

bella_vamp

Josette

to koniec! definitywny koniec!
to życie jest tak popierdolone, że nawet najtwardszy człowiek na ziemi, nie potrafiłby sobie z tym poradzić. Aga się na mnie obraziła. No oczywiście za co? Że zaczęłam klnąć, bo mnie wystawiła do wiatru!
to za dużo jak dla mnie. niby jestem 'dobra' w fotografii, ale co z tego, skoro są ludzie którzy robią perfekcyjne fotki, nawet nie zajmując się fotografią zawodowo.
kurwa mać, ręka mnie swędzi.

bella_vamp

Jos to normalne, że w życiu
spotykają nas jakieś
rozczarowania i niemiłe
sytuacje, ale one nas przecież wzmacniają!

vampirek

Paulina- jak mojej przyjaciółki nie było w szkole na jednej lekcji to siedziałam sama na przerwie i nikt nie zagadał. tylko jeden chłopak, którego znam od niedawna pytał mnie czy nie widzę Agaty i potem jakoś gadaliśmy. Jak jej nie ma cały dzień to cisza. Czasami zagadam do kogoś. I kurczę to ma być klasa?! Eh..

a na jakim filmie byłaś??

Vic- mów sobie tak, mów xD

Paulina Cullen :)

A z klasą byliśmy na "Anioły i demony" film świetny, jak najbardziej polecam Smile

Trzyma w napięciu do samego końca Smile

Choć trzeba oglądać uważnie od samego początku, bo potem można się pogubić.

vampirek

ja właśnie na to chciałam!

Paulina Cullen :)

Ja kocham chodzić do kina Smile

Jak tylko mam kasę to rezerwuję bilety i lecę na jakąś komedię, albo coś podobnego Smile

To zależy od mojego humoru.

A do premiery KwN jeszcze 5 miesięcy i 10 dni Smile

Josette

a ja byłam na 'duchy moich byłych'. film zdecydowanie nie dla facetów, za dużo półnagich bab tam jest. i od razu wam powiem, że to jak opowieść wigilijna film ^^

vampirek

Paulina- ja też bym chodziła często do kina gdybym je w swojej miejscowości miała. A do Poznania pociągiem jechać nie mogę x[

Jos- nie dla facetów, a są gołe [no, pół xD] baby?! xD coś mi się nie zgadza xD

A ja mam dzisiaj gości, zwariuję. ;(

Josette

no teges, były w samej bieliźnie, więc półgołe bo bez wierzchniej warstwy ubrań xD
nie no moment... coś nie jasno napisałam...

vampirek

haha xd nadal w takim razie nie kumam dlaczego nie dla facetów xD

Paulina Cullen :)

Ja też nie kapuję Razz

Ale ja od zawsze coś miałam z mózgiem, może dlatego ^^

Josette

ha! już wiem! na tym filmie byli faceci, ale wiecie... to film o starej, straconej miłości. a oni by tylko patrzyli na te dziwki. tylko faceci się śmiali, bo dziewczyny oglądały film w ciszy.

Paulina Cullen :)

No, kurdę już nie wytrzymam. Z każdej strony pseudo-fany. Co wejdę na jakiegoś photobloga lub tym podobne dziwactwo to wszyscy srają w gacie tym, że czytają sagę. Nie dość, że zapłon mieli zabójczy to jeszcze myślą, że odkryli Amerykę wraz z drogą do Indii. Wszędzie czytam te komentarze, notki itp. gdzie wszystkie dziewczynki srają w gacie z powodu Edwarda (w tym przypadku raczej Pattinsona). No ja też mam słabość do Edwarda (książkowego) i tego filmowego po części, no, ale ludzie bez przesady. Chyba coraz bardziej żałuję, że powstał film, przynajmniej nie było by tego szumu na około filmu. Jak mi tu jeszcze naprodukują naklejki, długopisy i plecaki z Edwardem to chyba padnę. Komercja w okół filmu mnie już wkurza na maxa. Film do pewnego stopnia mi się podobał, ale książki to jest to od czego to się wszystko zaczęło i to im trzeba poświęcić największą uwagę.

Ja też kocham sagę i nie potrzebuję rozgłaszać tego całemu światu. Od czasu do czasu dam sobie na opis gg jakiś ulubiony cytat, żeby poprawić sobie humor i z moją pasją udzielam się tylko na forum, a nie latam po szkole i informuję wszystkich, że kocham Edwarda, sagę itp. :/ Cała saga jest moją wielką pasją i poświęcam jej mnóstwo czasu i taka chcę pozostać, nie chcę być odebrana jako kolejna fanatyczka sagi, bo w niej występuje ideał faceta czyli Edward. Kocham sagę za to, że jest, za to, że pani Meyer wprowadziła nas w ten magiczny świat i tak umiejętnie opowiedziała tę jakże cudowną historię. Kocham sagę, za to, że czytając ją mogę się oderwać od monotonnej rzeczywistości. Także za to, że pani Meyer umiała pokazać nam wampiry w innym świetle, że są dobrzy, za to, że została ukazana miłość, która przetrwa nawet najgorsze. Nie kocham sagi ze względu na to, że występuje w niej Edward. Ja kocham sagę za wszystko co zmieniła w moim życiu. Nawet za te małe szczególiki, jak na przykład to, że wreszcie się zmobilizowałam i sama uzbierałam na własne książki, co często się nie zdarza.

Ostatnio także przeczytałam jakiś komentarz na jakże ambitnym portalu jak kotek, to chyba było pod artykułem o New Moon. Jakaś "DzIeFfFfCyNeCka" powiedziała, że chyba nie pójdzie na New Moon do kina, bo będzie mało Edwarda. No myślałam, że padnę na zawał. Cała moda na Twilight robi się już mdła. Wszędzie te promocje sagi, choćby w gazetach. Z drugiej strony jest jeden plus, że mogę zbierać różne plakaty, czy też gadżety. Ale chyba bardziej bym preferowała ciszę w okół tego wszystkiego. Teraz nawet spokojnie nie mogę wyciągnąć sagi na przerwie, bo już wszyscy się rzucają i chcą pożyczyć. Dała bym wszystko za odrobinę spokoju..

Przepraszam, ale musiałam. Edytowałam ten post 5 razy, ale cicho Razz